O przemocy w szkole, bójkach, napadach na nauczycieli i najmłodszych uczniów słyszy się niemal codziennie. Lecz równie
niebezpieczna i okrutna jest przemoc bezkrwawa. Mowa o psychicznym prześladowaniu uczniów przez ich kolegów, wyszydzaniu,
gnębieniu i szantażowaniu.
W każdej klasie, zwłaszcza na początku podstawówki, znajdzie się chodź jedna "ofiara losu", ktoś mniej lubiany przez
resztę dzieci. Do końca nie wiadomo dlaczego. Najczęściej, chodź nie musi to być regułą, ofiarą szykan jest dziecko różniące
się od reszty - zbyt otyłe lub zbyt szczupłe, nad wiek wysokie, rude itp. Taka klasowa czarna owca jest na ogół zalękniona i
niepewna siebie, małomówna, wrażliwa. Zaczepiana przez kolegów płacze albo ucieka. Dziecko jest zastraszone, nie wierzy w
siebie, uważa się za gorsze.
Amerykańscy psychologowie nazwali bezkrwawą przemoc mobbingiem. Słowo to oznacza szykanowanie jednej osoby (dziecka
albo dorosłego) przez grupę. Co ważne, te szykany trwają przez dłuższy czas , co najmniej kilka tygodni, w przeciwieństwie
do drobnych zatargów z rówieśnikami, bo te zdarzają się chyba każdemu. Mobbing, z którym dziecko spotyka się w szkole, może
mieć fatalne skutki dla jego przyszłości. Jeśli ośmioletni chłopiec uwierzy, że jest fajtłapą albo głupkiem, to jako dorosły
mężczyzna może mieć problemy z wiarą w siebie. Puszysta dziewczynka może, nawet pozbywszy się nadwagi, myśleć źle o sobie do
końca życia!
Prześladowania miewają też inne skutki. Małoletni oprawcy zachęcani bezkarnością, posuwają się dalej. To ich dziełem
stanie się prawdopodobnie okrutna szkolna "fala" polegająca na znęcaniu się nad młodszymi uczniami w najwymyślniejszy
sposób. Stąd już tylko krok do napadów z nożem czy kradzieży. Zapewne nie jeden kryminalista zaczynał w dzieciństwie od
gnębienia rówieśników.
Nieżyczliwy kolega będzie nierzadko czerpał satysfakcję ze znęcania się nad młodszym i słabszym uczniem,
niejednokrotnie czyniąc to tylko po to aby pokazać swoim kolegom na co go stać. Prawdopodobnie jest to uczeń, któremu nie
wiedzie się w nauce najlepiej, i który, być może po raz ostatni w swojej życiowej karierze, chce pokazać, że kimś rządzi,
nad kimś panuje i dominuje w swym otoczeniu. Jeżeli siła fizyczna jest jego jedynym atutem prawdopodobnie nie będzie w życiu
nikim ważnym, chyba, że kryminalistą.
Jeżeli coś takiego ma miejsce w waszym środowisku, przede wszystkim nie akceptujcie tego. To jest działanie wbrew Wam,
przeciwko Waszej ludzkiej godności. Jak mówi art. 40 Konstytucji: "Nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu,
nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu. Zakazuje się stosowania kar cielesnych". Macie prawo się bronić.
Drodzy nauczyciele, pedagodzy, szanowni wychowawcy. Na to ostatnie trzeba bezwzględnie zwrócić uwagę. To trzeba
zauważyć. Od tego zaczyna się przemoc. Twarda, brutalna i bezwzględna. To nie jest zabawa. Nie ma zabawy w "bicie".
|